Tuesday, June 30, 2020

Wspomnienie dnia 30.6.2020

1. Operacja na raka. To już chyba trzecia, w tym drugi zabieg w tej samej klinice. Lekarz najpierw mi powiedział że po co tak często się badam a potem jednak miał co wycinać.  

Kurcze a tak staram się zdrowo odżywiać.  Jem biojedzenie. Jem według ketogenicznej diety wegańskiej. W teorii rak powinien zdechnąć z braku cukru. A tymczasem tak nie jest i znowu wrócił.  

2. Po operacji źle się czuję. Jestem osłabiony. Idę do znajomych. Jeden z nich się nade mną modli. Zwracam uwagę że powinien używać oryginalnej nazwy postaci do której się modli i wymawiam ją lamanym hebrajskim na co on jakby w odpowiedzi odmawia nade mną długi tekst po hebrajsku.

3. Po operacji i odpoczynku poszedłem na trening.  Ćwiczyłem powoli i ostrożnie - w jednej parze z lekarzem jakby coś mi się spruło i bym miał wewnętrzne krwawienie.  Mimo tego słabego stanu chodziłem na rękach czy kopałem ciosy obrotowe. Potem poszedłem na brejkdens ale tylko cwiczylem kroczki. Nie szalałem.

Opr. Adam Fularz


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Sunday, June 28, 2020

Wspomnienie dnia 28.6.2020 r.

1. Z dworca nie miałem jak wrócić. Niebo na wynik wyborów zareagowało oberwaniem chmury. Punktualnie o godzinie 21-szej nagle lejło tak strsznie, że nie dało się wyjść z pociągu, bo na zewnątrz była ściana wody, 

Wskoczyłem pod zadaszenie peronu, ale z rynien woda przelewała się na osoby stojące pod wiatą, więc się schowałem w suche miejsce i czekałem w hali dworca. Przyjechali jacyś sportowcy, pływacy z Czech, ale nikt się z nich nie interesował polityką. Rzekomo otwarto granicę do Czech ale Slązacy nie mogą wjeżdżać do Czech.  Już widzę te kontrole i sprawdzanie, czy ktoś jest Slązak, czy zwykły Polak. 

Wybory? wyniki? Nikt z czekających się tym nie zajmował, mimo że lał deszcz i nie było co robić. Snułem się po hali dworca- mimo że miasto jest ponad stutysięczne, o godzinie 21-szej w niedzielę na dworcu cicho, pusto, nic się nie dzieje. Mocnio podupadła i gospodarka, i kolej. 

2. Na skateparku bardzo mocno mnie wypytywano o życie prywatne. Czy mam żonę, czy mam dzieci, czy mam rodzinę. Usłyszałem że najwyższa pora abym miał już dzieci, bo stary już  się robię, co jest prawdą. Namówiono mnie też abym skoczył na hulajnodze z wielkiego railingu, z jakiejś sporej rampy. co wydawało mi się samobójstwem. Męczyli mnie- aż dałem się namówić, co się zakończyło dzwonem, na szczęście miałem komplet ochraniaczy, w tym ochraniacz na plecach (chwilę wcześniej ktoś się mnir pytał, po co mi ochraniacz na plecy). Wypytywano mnie o pracę, zarobki, wszelkie hobby. Rozmaite osoby widziały mnie to tu, to tam, i wypytywały mnie bardzo, bardzo dogłębnie i dokładnie. Pytano mnie też czemu nie mam samochodu, na co odpowiedziałem że już miałem, i to jest tyko złudzenie, że jest się szybciej, bo samochód także angażuje czas prywatny, i to jest czasem bardzo dużo czasu, zwłaszcza jak jest tani i się psuje. 

3. Wakepark zaliczyłem pierwszy raz w tym sezonie, popływałem ze 30 minut i spadałem na chatę, bo nie dam rady bez przerwy pływać pół godziny. A moze dałbym, ale to nie jest już frajda. Pomogłem zamknąć wakepark skłądając różne kapoki i kaski,. odnosząc łejkbordy do magazynu. Za 75 minut z góry kupione wydałem 120 zł. 

4. Aby dojechać na wakepark poszedłem na pociąg, ale ten się spóźnił i to solidnie, z 50 minut. Dlategoteż poszedłem do chaty po hulajkę i pojechałem na hulajnodze, z łejkbordem na plecach. Dało radę. Na dworcu spotkałem kolegów i rozmawiałem z nimi o ostatnich wydarzeniach. Oni mówili ze tzdalne egzaminy piozwalają studentom oszukiwać, że wszyscy przy tych egzaminach na odległość piszą je z pomocą innych osób. I że się przez ten czas od marca 2020 nic nie nauczyli, że mają wakacje, a egzaminy polegają na ściąganiu w domu. Nauka wirtualna, i umiejętności też wirtualne, hahaha. Gdy trafisz do takiego specjalisty, bój się.   

5. Pojechałem na park trampolin, będąc w nim jedyną osobą. Na targowisku obok kupiłem kiszonych truskawek, kiszonych śliwek, kiszonych szparagów. Są to moje ulubione smakołyki dla wegan. 

6. Rano jakoś w ogóle nie mogłem się zebrać, nadaremnie szukałem informacji o programach wyborczych kandydatów. Witryna która je pokazywała, była zepsuta. Nie działała na 6 czy 7 różnych przeglądarkach na 3 urządzeniach na dwóch różnych łączach. Zadzwoniłem do osób które prowdziły tą witrynę, ale mi nie uwierzyły, więc musiałem wysyłać cztery printscreeny różnych przeglądarek z zepsutą stroną www, co i tak nic nie dało, bo owej witryny nie naprawiły. Wydaje mi się że przesadzono z wymogami sprzętowymi i nie zauważono że wiele osób ma stare przeglądarki i komputery. Jakiegoś bardzo nowoczesnego tableta czy telefonu celem przeprowadzenia testu doboru kandydata do moich poglądów- nikt mi nie chciał pożyczyć. Rodzina twierdziła że zepsuję, a znajomych żadnych o to nie męczyłem, bo było dość rano. 
--
opr. Adam Fularz

Opinia: Młodzi ludzie nie byli specjalnie zainteresowani wyborami

Zielona Góra, Nowa Sól 28.6.2020

W dniu dzisiejszym o godz. 21-szej odpytałem osoby oczekujące na dworcu głównym w mieście Zielona Góra o wynik wyborów prezydenkich oraz o ich reakcje. Osoby te nie wydawały się być zainteresowane tematem. Młodsze osoby ok. godziny 21.20 stwierdziły że jeszcze nie sprawdzały prognoz wyniku wyborów. Jakiś mężczyzna w młodym wieku- choć już dorosły- nie interesował się tym. Grupka około 10 czy 11 sportowców również się tematem w ogóle nie interesowała. Jedynie jedna z kobiet w wieku ok. 20- 25 lat odpowiedziała mi kto wygrał wg sondaży exit pools. 

Osoby napotkane toczyły rozmowy na inne tematy niż polityka. Za to na skateparku gdzie poszedłem poskakać na hulajce, zostałem odpytany na kogo głosowałem, ale pytano mnie tam dosłownie o wszystko, włącznie ze szczegółami wszystkich moich hobby, kazano pokazywać co umiem z breakdance, musiałem demonstrować capoeirę, popping, wypytywano o relacje rodzinne, pracę, zarobki, liczbę posiadanych dzieci etc.

-- 
opr. Adam Fularz dla Polish News Agency

Osoby przypadkowo spytane o wybory prezydenckie- deklarują brak chęci udziału w głosowniu

Zielona Góra, 28.6.2020

Osoby przypadkowo spytane o wybory prezydenckie- deklarują brak chęci udziału w głosowniu

Osoba nr 1- sportowiec z kadry Polski, jest niezainteresowany polityką, nie ma na to czasu, nie głosuje

Osoba nr 2- 21- latek, poglądy wolnorynkowe w sferze społecznej jak i ekonomicznej. Nie ma na kogo głosować, są albo kandydaci konserwatywni w sferze społecznej i liberalnui w sferze gospodarczej, albo na odwrót. Nie znalazł kandydata liberalnego w obu kwestiach, jest niezainteresowany udziałem w wyborach

Osoba nr 3- pasażerka autobusu, pogldy proekologiczne. Nie znalazła żadnego kandydata, nie weźmie udziału. 

opr. Adam Fularz na podstawie pogłębionych wywiadów od godz. 12.30 do godz. 14.20. Ankieta miała charakter wywiadu pogłębionego ze spotkanymi osobami.  

Uratujmy wybory. Serwis Latanikwyborczy.pl nie działa, ankieta się zepsuła

Zielona Góra dnia 28.6.2020

Zepsuty serwis "Latarnikwyborczy.pl" pokrzyżował pnany wielu osób które zamierzały głosować i zorientować się w poglądach kandydatów

Jak ustaliła redakcja serwisu Polish News Agency, w chwii obecnej witryna www.latarnikwyborczy.pl nie działa. Zepsuła się. Dział ankieta nie wyświetla ankiety. Sprawdfzałem u siebie na 5 przeglądarkach na 2 urządzeniach, dzwoniłem tez do osób z rodziny u których również efekt działania ankiety jest podobny, czyli jest to biały ekran. 

Redakcja zwraca się do serwisu Latarnikwyborczy.pl o "uratowanie wyborów" szybkie wdrożenie działań naprawczych takie jak udostępnienie odpowiedzi kandydatów na poszczególne pytania kwestionariusza. Niestety... Telefon rzeczniczki p. Małek- milczy. Próby kontaktu nie powiodły się. Nagrałem się przed chwilą na skrzynkę głosową p. Katarzyny Małek z CEO, prosząc ją o reakcję. 


Oto co redakcja wysłała do p. Katarzyny Małek z serwisu Latarnik Wyborczy dzisiaj rano:

do CEO
Witryna LatarnikWyborczy.pl


Szanowna Pani Katarzyna Małek

Dzień dobry, 
Chciałem sprawdzić na kogo zagłosować przez witrynę Latarnikwyborczy.pl
Chyba źle Państwo oceniają sprzęt swoich użytkowników. Nie mam nowego sprzetu mimo że prowadzę wydawnictwo (nie stać mnie, mam duzo innych wydatków). Na 5 przeglądarkach, na 2 urządzeniach, nie działa nic, tylko na Internet Explorer cokolwiek pokazało. Nie udało mi się w ogóle uruchomić tej witryny "ankieta", za to pokazało mi jakieś wyniki jakbym już oddawał jakieś głosy, odpowiadął na pytania, co nie miało miejsca. Witryny w ogóle nie udało mi się uruchomić.

Przesyłam to co wypluwa Państwa witryna w dziale "ankieta" (...)

opr. Adam Fularz dla Polish News Agency





Saturday, June 27, 2020

Wirus grypy SARS-CoV -2 krążył już w marcu 2019 r.?

Jak donosi serwis wykop.pl- ślady wirusa SARS-CoV -2 znaleziono w zamrożonyvh próbach ścieków z marca 2019 z miasta Barcelona. 



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Friday, June 26, 2020

Wspomnienie dnia 25.6.2020: Wizyta w pogorzelisku gospodarki rabunkowej


Wspomnienie dnia 25.6.2020

1. Pojechałem do kolegi a raczej przyjaciela który polerował swoje BMW. Było już póżno, 11-ta w nocy, a on ścierał lakier różnymi gramaturami papieru ściernego, próując uzyskać jak najlepszy polysk. Te BMW to było jego obecne hobby i wchłaniało jego cały czas wolny. Trochę po nim jechałem- że jakby zliczyć czas jaki wywala na swój samochód, to szybciej zaszedłby piechotą. On za to opowiadał mi o autofilii i o seksie z samochodem, nieco żartując o popychaniu go w rurę wydechową. Była już noc, musiałem wracać autobusem nocnym, i o dziwo już na pierwszych, zupełnie odludnych przystankach wsiadło nawet nieco osób. 

2. Brejkdensowałem tego dnia od 18.30 do 22-giej, byłem na dwóch treningach. Spadała mi ta czapka brejkdensera, normalnie ma ona gumkę, ale to gdześ odpadło. Próbuję się kręcić bańkę, czyli obracac się na bani- czyli na głowie. Następnego dnia zwykle mam strupy i schodzi mi skóra, mam już też mało włosów na czubku głowy, boję się że czeka mnie kółko na czubku głowy niczym u graczy w capoeira. W tej sztuce gry głowa jest dodatkową kończyną- na niej się staje, nią się uderza. 

3. Oglądaliśmy debatę prezydencją z kanału "Zjedz Mielonego" w konserwatywnej sieci społecznościowej . Ktoś wziął debatę kandydatów z rządowego kanału telewizyjnego, powycinał z kontekstu fragmenty wypowiedzi i poskładał na nowo. W efekcie homofobiczny kandydat obiecywał coś zupełnie przeciwnego niż homofobia, wszyscy oni machali jakimis pisemkami erotycznymi jako dowodami i mówili o długości swoich "instrumentów". Parę razy parsknąłem śmiechem. 

4. Przyjechał do naszego miasta homokandydat na prezydenta. Był bardzo silnie bohaterem social media, przyszły lokalne "furasi" czyli futrzaki w strojach z mang (poprzebierane za wielkie pluszowe zwierzęta). Przyszło nieco seksmniejszości, ale dominowały wyraźnie osoby bardzo młode- młodzi nastoletni geje i młode lesbijki, które potem i tak wyjadą z Polski, bo ledwie 50 km dalej mają już więcej praw. Być może rację mają różni prawacy- że chodzi o hajs, o te podatki. Jak są w homozwiązku to po stronie niemieckiej zapłacą mniejsze podatki niż po polskiej jak się wspólnie rozliczą i tyle. I jeszcze mogą adoptować dzieci. 

W Polsce tak nie ma za bardzo, gejom dzieci do adopcji nikt nie daje. Nie wiem czy to ma sens. Moja sąsiadka na przykład jest bardziej męska niż wielu facetów. Mieć ją za matkę to jak mieć ojca. Z kumplami mówimy na nią "facetka". 

Autorzy polskich regulacji prawnych żyją chyba w zupełnie innym świecie. Są chyba przekonani że geje i lesbijki wykorzystają dzieci seksualnie, jeśli im się je da do wychowania. U nas w mieście znam z widzenia homorodziców, i w ogóle się nie kryli że wychowują dzieci jednego z nich jako para dwóch gejów, jeden z homorodziców nawet został szefem tej rady rodziców w szkole ich dzieci.  

Jak na razie, z mojego miasta jeden z młodszych gejów wyjechał, bo jak mi opowiadał, chce założyć rodzinę, poznać jakiegoś geja i adoptować dzieci. Jako że u nas w mieście sporo ludzi i tak pracuje po stronie niemieckiej, to tylko zmienił adres pod który wraca z pracy do domu, na adres w Niemczech. I tyle go widziałem. Nigdy po tej rozmowie już go nie ujrzałem.

Nie mi oceniać, kto ma rację w tym sporze. Role płciowe dzisiaj się nieco pomieszały, mój kolega zwrócił mi ostatnio uwagę że mijała nas parka w której mężczyzna miał bardziej obcisłe spodnie niż jego laska.  Na skateparku w niektóre dni najpopularniejszy kolor męskich ubrań to różowy. Gdy pytałem się jakiegoś z rodziców, o co z tym chodzi, on stwierdził że te dzieci są queer. Myślę że przesadza, ale z pewnością wiele się zmieniło. 

5. A tak, skatepark. Wpadłem na chwilę, i jakiś knypek pokazywał mi jak się robi tail whipa, jeden z trików. Opadła mi wara, bo mały typek był bardziej sprytny, bardziej kumaty i dużo bardziej ogarnięty ode mnie. Sam mi zaproponował że mnie nauczy. W ogóle miałem wrażenie że na owym skejtparku jest kimś takim jak szef wilczego stada- mały, niewielki, samiec alfa stojący gdzieś w cieniu, z tyłu, na końcu. 

6. Byliśmy w lesie odrzańskim Oderwald. Jest to mniej więcej to samo co Szpreewald, odległa o sto km dalej główna atrakcja turystyczna sąsiedniej Brandenburgii. Tylko że w Polsce po 1989 roku nastała gospodarka rabunkowa. Nie chodzi o to by ciągle i długofalowo zarabiać na puszczy z dochodów z turystyki, ale aby ją jednorazowo wyciąć i skasować za drewno, aby podreperować budżet państwa za czasów swojej kadencji. 

Wycięto tą starą puszczę znad Odry już niemal w 60 %, pozostały nieliczne fragmenty 300-letniego na oko starodrzewu. Przed wojną można tutaj było pływać na łodziach niczym po Szpreewaldzie, teraz w Oderwaldzie nikt już nie organizuje podróży łodziami. Ale mój brat miał jeszcze to szczęście, pływać łodzią po Oderwaldzie. Raz jakiś mieszkaniec z okolicy samemu spiętrzył kanały, i uruchomił wypożyczalnię sprzętu czy też sam woził ludzi, i mój brat się jeszcze załapał. Ja już nie.  

Szliśmy kolo wielkiego dębu, pod którym przed wojną była ławka. Rozmawialiśmy o zrujnowanych budynkach jakie tu odkryliśmy. Była tutaj restauracja oraz atrakcja tusrystyki- wielka altana zrobiona z kory. Leżąc na czymś co przed wojną prawdopodobnie było wg dokumentów- miejską plażą, rozmawialiśmy o sensie wyborów, o polityce. Mój kolega był zdania że politycy reagują tylko na argument siły, i mi też tak się wydaje. 

Twierdził on że jak jakiemuś kandydatowi za jego nienawistne ataki pod adresem jakichśtam grup nikomu nie szkodzących- obije się ryj, to taka osoba, taki kandydat dopiero wtedy zacznie myśleć, że zrobił coś złego. Ja mam wrażenie że politycy reagują ponadto jeszcze jedynie na pozwy sądowe. Wezwania przedsądowe już nie robią na nich zbytniego wrażenia. Dopiero jak już sprawa idzie pod sąd, to zaczynają myśleć, co zrobili źle. 

 Adam Fularz

Zapytaj kandydatów na urząd prezydenta o wszystko. Oto ich odpowiedzi.

Portal internetowy wykop.pl nieco zdemokratyzował sztywne ramy kampanii wyborczej. Oto co uzyskał od kandydatów na urząd prezydenta jurysdykcji Rzeczpospolita Polska:

"Wykopowicze, 

w ciągu ostatniego tygodnia mogliście wziąć udział w akcji #prezydenckieama2020 - czyli AMA (Ask Me Anything) z udziałem kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w wyborach 2020. Wydarzenie to było jednym z nielicznych miejsc w polskim Internecie, w którym kandydaci na Urząd Prezydenta mogli odpowiadać bezpośrednio na pytania zadawane przez wyborców. A pytań było naprawdę wiele: 11 000 komentarzy, ponad 25 000 wykopów oraz najważniejsze - ponad 12 mln zasięgu całej akcji! Wykop kolejny raz pokazał jak ogromną siłą są jego Użytkownicy!

Jeśli jesteście ciekawi jak wypadła akcja, poniżej publikujemy podsumowanie wydarzenia Prezydenckie AMA 2020

Władysław Kosiniak-Kamysz, link do AMA:https://www.wykop.pl/link/5561363/
Krzysztof Bosak, link do AMA:https://www.wykop.pl/link/5565311/
Paweł Tanajno, link do AMA:https://www.wykop.pl/link/5566945/
Stanisław Żółtek, link do AMA:https://www.wykop.pl/link/5568871/
Szymon Hołownia, link do AMA:https://www.wykop.pl/link/5571397/

Dziękujemy Wam za udział w wydarzeniu, wiele merytorycznych pytań i ciekawych dyskusji pod znaleziskami. "

Wybrał Adam Fularz na podstawie wykop.pl


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Tuesday, June 23, 2020

Wspomnienie dnia 23.6.2020

Wspomnienie dnia 23.6.2020

1. Wyszedłem ze skateparku jakieś 60 minut temu, o 22.20. Gdy wychodziłem, jakiś bardzo młody nastolatek na głos śpiewał niedawno bardzop głośną piosenkę o patointeligencji rapera Maty. 22-ga to pora kiedy ostatni rodzice przychodzili pozabierać dzieci ze skateparku i to oni poza małolatami byli słuchaczami tej liryki. Dziwne- małolat znał jej słowa na pamięć, na blachę, chyba mu ten tekst bardzo pasował, być może sam aspirował do statusu patointeligencji. 

Młodostarzy. Te nastolatki dzisiaj są bardzo kumate. Są jakoś zbyt dojrzali jak na swoje lata, zbyt chytrzy i przebiegli. Bardzo dużo wiedzą na różne dziwne tematy. 

2. Kot mnie znów dziabnął pazurem, polała się jucha, pani lekarz (akurat była obok) dała mi husteczkę higieniczną do starcia krwi z rąk. Kotek w parku przy tutejszym pałacu to taka loteria. Lubię go głaskać ale co drugi czy co 3 raz kończy się to juchą. Raz się mizia i nie drpanie, innym razem drapnie pazurkiem. Głaszczę też kota sąsiadki ale dzisiaj coś mu kapało z pyska. Jest już stary i mocno kuleje. Ma inne znajome koty, jego kumpel inny kot ostatnio tutaj siedział obok z wenflonem -chyba założonym na stałe. Starzy ludzie i ich równie stare koty. 

Ostatnio coś dużo zarazków łapię. Też znów samemu miałem 3 czy 4 kleszcze ale poznajdywałem je nim się wbiły. A może jakiś się wbił, a ja tego nie wiem? Już się tym tak nie przejmuję, piję jakieś zioła. Zauważyłem że po tych ziołach mnie mniej kąsają, bo mój kolega po spacerze przez lasy wyspy Wolin miał ze 20 czy 30 kleszczy conajmniej, a ja znacznie mniej mimo zrobienia tej samej trasy po lasach wspólnie.

3. Zepsuła mi się hulajnoga. Ciężko to naprawić zresztą wszystkiego samemu nie zrobię, teraz jest 11-ta w nocy a ja wciąż ogarniam swoje sprawy. Tak się stęskniłem za hulają że od jakichś łepków pożyczyłem na przystanku czekając na autobus i katowałem przez kilka minut trika zwanego tail whip. Dziwne- kiedyś, zanim kupiłem wyczynową hulajkę, nie pomyślałbym że to takie fajne- hulaja wyczynowa w zasadzie uzależnia. 

4. W banku chciałem złożyć wniosek o tarczę PFR ale- na moim kompie stacjonarnym u mnie na chacie ten wniosek mi nie działał, poszedłem więc do banku. W banku trwało ze 20 minut nim znaleźliśmy wspólnie w programie do bankowości, jak złożyć ów wniosek. Po czym się okazało że kupa- ja już zawiesiłem działalność a nie można jej zawieszać aby dostać te środki z PFR. Środki te by mnie się przydały bo żrę dużo jedzenia i na serwery powoli mi nie styka hajsu. Moje wydatki ostatnio to jedzenie, domeny, serwery i jakieś sportowe zajawki tylko. Gdy będę żarł w tym tempie to wkrótce zeżrę cały hajs jaki mi został, a kupuję szamę też rodzicom.

Dziwiłem się temu formularzowi wniosku. Że jak się straciło obroty, czy przychód, to oni sypną hajsem. Jaki to ma sens ekonomiczny? Przecież gospodarka jest już zupełnie inna - a ten program PFR-u podtrzymuje to co było. Tamtej gospodarki tymczasem już nie ma. Widzę skwaszone mordy ziomeczków którzy na przykład bawili się w brejkdens i prowadzenie imprez jako nawiacz/ konfenansjer, a teraz stracili to wszystko. 

Dzisiaj co prawda brejkdens znowu był, poszedłem na zajęcia, ale mina ziomka co to prowadzi wyrażała jego los. Kiedyś to on utrzymywał rodzinę z brejka i imprez, a teraz jest chyba inaczej. 

Imprez w klubach nie ma. Nie wiem w zasadzie czemu. U nas w naszym regionie jakiś pandemiczny wirus szalał w listopadzie ubiegłego roku, ziomeczek od brejka mówił że wtedy frekwencja nagle spadła o 70 %, że tylko co 3-cie dziecko przychodziło. Że całe bloki były chore i że rodzice dzwonili że nie przyprowadzą dzieci bo wszyscy w całym bloku mieszkalnym są chorzy z gorączką. To było w listopadzie 2019. A teraz? Nie wiem, mam wrażenie że u nas tego już tyle nie ma. Ludzie znowu palą dżointy wspólnie w kółku, jak przed tą pandemią. W weekend na festiwalu nad rzeką było ze 300 osób. 

5. Fatalnie spałem w nocy, i jak się okazało- nie ja jeden. Czy przegadujecie dziennie tyle czasu ze swoimi ziomeczkami aby usłyszeć od dwóch czy trzech z nich że także źle spali tej ostatniej nocy? 

6. W autobusach był dziś tłok i to trochę przesadny. Powinny chyba częściej kursować. Zatłoczony był przegubowy autobus linii która kursuje raz na półtorej godziny. Teraz pościnali masę kursów i nie jest łatwo się poruszać. Dzisiaj jechałem z 5 czy 8 razy autobusem chyba...Z targu przytaszczyłem ze 20 kilogramów żarcia, samych warzyw i owoców, starczy może do soboty. Kupiłem fenkuły po 5 złotych czy biotruskawki po 10 zika za kilo (cena promocyjna, jak mówiła ogrodniczka co je sprzedawała). 

Muszę samemu z rodzicami to zamrażać na zimę bo przecież biotruskawek w wersji mrożonek nie kupię. A truskawek o smaku chemii jeść nie chcę, więc muszę wszystko sobie samemu kupić (po stestowaniu smaku na targu), obrać, przywieźć, popakować, mrozić, wekować. Bezsensowne to jest bo w mojej okolicy większość mi znanych osób tak robi. W sklepach mrożonki strach kupić bo przecież wiemy jak smakują truskawki w wersji nie-bio, i jakim chemolem mogą one jechać w smaku.  Więc samemu to robię. 

7. Wybory? Mało kto w ogóle jeszcze o tym wspomina. Jedynie w bibliotece, gdzie byłem czytać gazety, przestawiano meble bo idą wybory i trzeba będzie urnę ustawić. Trochę nie czuć w ludziach już tej nadziei, że one cokolwiek zmieniają. Ktoś zauważył że karty do głosowania, jakie już rozdano w Monachium- nwet pieczęć miały nabitą tylko na oryginale a same karty- wraz z pieczęciami- po prostu skserowano. Takie to smutne dość, że ktoś nie rozumie że w ten sposób ludzie już w ogóle tracą nadzieję że ktoś tych wyborów nie oszuka. Bo - co to za sztuka skserować więcej kart do głosowania? Nie tak sobie wyobrażałem te procedury wyborcze.

Mimochodem ktoś wspomniał jako dżołk, że jeden z kandydatów o poglądach antyLGBT został pokazany w rządowej telewizji - gdy jego wiec wyborczy sąsiadował w pochodem LGBT który chyba przeciwko temu kandydatowi protestował. Oto doszło rzekomo do manipulacji- flagi LGBT wycięto z ujęcia video a z demonstrantów przeciwko kandydatowi sztucznie drogą manipulacji obrazem- zrobiono w telewizji jego zwolenników. Po czym w ciągu dnia słyszałem ze 2 czy 3 razy że telewizja pierze mózgi i że generalnie jest to mało wiarygodne medium (chodziło ogólnie o telewizję, nie o jakiś specyficzny kanał czy program). Ktoś też najeżdżał ogólnie na dziennikarzy i miał złe zdanie o mediach w ogóle. Ja tymczasem mam wrażenie że media zanikają. Coraz rzadziej po nie sięgam- owa pandemia spowodowała że mam mniej czasu i nie mam możliwości nawet w owe media zerkać. 

8. Dzisiaj znów świeciło słońce i nie znalazłem nawet chwili by się jakoś poopalać. Cały dzień gonitwy...

Adam Fularz

Po Polsce krąży 4 tysiące sekstaśm obecnych polityków. Czy są oni szantazowani?

Jak podał portal wykop.pl, reżyser Patryk Vega na swoim profilu w YT umieścił szereg filmów z nagraniami wypowiedzi śledczych badających seksafery polityków. Współżyli oni rzekomo np. z osobami nieletnimi. Istnieje wiele kopii zapasowych pozwalających korumpować polityków spoza terytorium Polski. Kopie zapasowe prawdopodobnie nawet 4 tysięcy nagrań seksu z udziałem polityków wywieziono rzekomo na Ukrainę. Prawdopodobnie dla wielu osób ów temat nie jest niczym nowym. 

Teraz słucham wypowiedzi komitetu zespołu śledczych d/s zagrożenia bezpieczeństwa państwa, na temat zagrożenia bezpieczeństwa Polski krążącymi 4 tysiącami sekstaśm. Pozwalają one zdalnie sterować polityków robiąc z nich niemalże zdalnie sterowane drony.  

opr. Adam Fularz na podstawie filmu video "Agent CBA oskarża..." 

Monday, June 22, 2020

Wspomnienie dnia 22.6.2020

Dzień 22.6.2020

1. Od rana biegałem nie mogąc wszystkiego pozałatwiać. Matka od rana popędzała mnie po zakupy a ja tymczasem próbowałem się oprać i obgotować. Dzisiaj dwa razy -rano i wieczorem prałem swój bezrękawnik oraz skarpetki. Za każdym razem woda była brudnoczarna. 

2. Nie wiem ile dziennie wydaję ale sam cukier dla rodziców kosztował mnie dzisiaj jakieś 45 złotych.  Nie kupuję rafinowanego cukru a ten nie rafinowany kosztował mnie jakieś 30 złotych za kilogram i był z trzciny. Kupiłem też dwie paczki cukru z brzozy. Kupiłem też dwa łożyska do hulajnogi oraz rękawiczki bo zapomniałem ich dzisiaj na hokej. Na hokeju popełniłem kilka błędów a w szczególności to ledwie jeżdżę na rolkach a skręcać umiem w jednym kierunku tylko...Koledzy jeszcze grali do 11 tej.  Ja zaś jeździłem tylko do 22giej bo zlikwidowano ostatni autobus komunikacji miejskiej i muszę się zrywać wcześniej z hokeja.  Kursował kiedyś o 23.10 i już nie kursuje od czasu pandemii koronawirusa SARS-CoV -2. Ludzi w tym busie o 22giej było dość sporo. 

3. Dużo rozmawiałem z przyjaciółmi i znajomymi. Jakiś taki gadatliwy byłem. Z sąsiadem poszedłem zioła zrywać. Trafiłem na dzikie wiśnie i sarnę ledwie 5 metrów ode mnie.  Nie wiem czy zwierzęta już nie wyczuwają zapachu wegana?  Mój kolega raz w nocy na biwaku wpadł na wielkiego jelenia po omacku bo robiliśmy muzykę- bitboxy i nawijki junglowe - i zwierzęta czasem podchodzą z nudów. Strasznie się przestraszył tak wpaść po ciemku na wielkie zwierzę. Te dzikie zwierzęta też są bardzo dziwne ostatnio - jakby aż wchodziły w drogę, same się napatoczają. Mieszkają zresztą także w mieście więc nie jest to przypadek. 

4. Kolega mówi że musi kupić samochód osobowy.  Że nie chce jeździć autobusem do pracy bo pracuje na budowach i w dodatku po stronie niemieckiej. Że nie ma ochoty mieszkać u rodziców. Ja mu zaś opowiadam o tym że drastycznie zminimalizowałem swoje cele życiowe.  Mówię mu że w Niemczech system jest tak skonstruowany że nie zawsze trzeba mieć samochód i że może powinien choć spróbować egzystencji bez samochodu. Jest to możliwe po stronie niemieckiej bo po stronie polskiej granicy już tak nie jest. Tłumaczę mu że ma nadejść silny kryzys finansowy i powinien bardziej oszczędzać. 

Nie posłucha mnie. Nie przekonam. On już nawet nie chce nikogo wozić swoim samochodem bo opowiada że dla niego jest to godzina dłużej mycia samochodu w tygodniu niż gdy wozi tylko siebie. Że ludzie nie mają chęci zrzucania się na benę do fury a on nie lubi się bawić w przypominanie.

Hmm. Mówi że ma już dość pracy po polskiej stronie granicy. Że chce zarobić na godne życie. Ja mu opowiadam o osobach które swoje życie zamieniły w pasmo niewolnictwa. Że może i coś zarabiają i kupują swoje zachcianki ale nie mają nawet czasu by pojechać na nowym rowerze jaki kupili.  Nie mają czasu na przyjaciół czy znajomych. Ja ledwie znajduję kilka chwil dziennego czasu dla siebie.  Zwykle jest to dopiero w autobusie gdy mam chwilę dla siebie. ..

Dzisiaj w ciągu dnia nie miałem czasu odpocząć. Może z 300 sekund leżałem na słońcu nim musiałem znowu coś ogarnąć. Tylko tyle odpoczynku. A co mają zrobić ci którzy chcą w życiu ogarnąć dużo więcej?  

Adam Fularz 




--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Sunday, June 21, 2020

Wspomnienie dnia 21.6.2020 Night of the Cupid

1. Ludzie niektórzy sądzą że w czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV -2 nie ma festiwalu.  Festiwal Noc Kupały jednak był jak co roku. Jak co roku zginął klucz do toalet i nawet go nie szukałem zbyt dużo czasu.  Po prostu szedłem się kąpać do rzeki. Woda była bardzo brudna i miała brązowy kolor. Od dawna się poddaję kąpieli w rzekach. Myję się nago. Nie wiem czy słusznie jest to zakazane po polskiej stronie granicy... 

W Polsce generalnie bycie nago jest zakazane w przestrzeni publicznej nawet jeśli chcesz się umyć w rzece czy w morzu i nie możesz zakryć się bo się musisz cały umyć. Takie zakazy odbieram jako przesadną niewolę. Po drugiej stronie granicy funkcjonuje szereg plaż fkk czyli takich bez obowiązku zakrycia się. Po polskiej stronie granicy sam złapałem się na tym że sam z potępieniem patrzę na innych kapiących się i myjących się nago w rzece w tym samym miejscu i czasie co ja. Sam to robię a innym zabraniam....

2. Bardzo rzadko kursują autobusy. Ostatnim kursem w piątek wieczorem dojechałem ale nie dałem rady doczekać się poniedziałku rana by móc wrócić znad brzegu rzeki do miasta te kilkanaście km. Przez cały weekend w ogóle nie ma żadnego transportu zbiorowego w tej wiosce. ..

3. Poszedłem do sklepu.  Ktoś kupił sobie ostatni lód dla wegan. Na wiosce były tylko 3 lody dla wegan i dla mnie nie starczyło. Kupiłem w barze 8 porcji frytek i 5 porcji surówki. Nie byłem sam i muszę się dzielić jedzeniem z przyjaciółmi i znajomymi. Tak. Na kolację poszło mi w sklepie i barze grubo ponad stówę. W barze obsługa pokazała mi miejsce po dawnym ratuszu i placu pocztowym który był tutejszym rynkiem. Po zburzeniu dawnego centrum z miasteczka stała się wioska. ..

4. W Noc Kupały wydano w wiosce pierwsze pieniądze zastępcze. W pewnym momencie festiwalu zabrakło również drobnych banknotów.  Nie można było nic kupić czy wypić. Biedni sprzedawcy nie mieli drobnych banknotów bo monety już jakby były zbyt drobne na te duże dziś ceny. Sprzedawcy wprowadzili na ten czas nocy jakieś kartki na którym miałem zapisany "stan konta". W ogóle w wiosce poszło mi kilkaset złotych na samo jedzenie. Przyjechał nawet mobilny bar dla wegan. Skasowali ze mnie ze stówkę. 

Śniadanie zjadłem wielkie i za darmo bo zmywałem naczynia kuchenne w restauracji na plaży. Myłem podłogę w kuchni i zbierałem śmieci i szkło. Obiad też wpadł za darmo -złapałem się na czyszczenie gara w kuchni dla wegan. A mimo to poszła mi fura hajsu na szamę i obżarłem innych. 

5. Po powrocie do domu umyłem mydłem ręce. Po raz pierwszy od 3 dni. ..

Adam Fularz



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Saturday, June 20, 2020

Wspomnienie dnia 19.6.2020

1. Rano jakieś nornice ryły mi pod głową. Ostatnio też się rozłożylem z namiotem na jamie jakiegoś zwierzęcia i w nocy mi coś chrapało. Jak masz zapach wegana to zwierzęta się nie za bardzo ciebie boją a nawet zaatakują twoje kanapki.  Nie uciekają z jam i nor gdy obok postawisz namiot. 

2. Podróż autobusami PKS.  Nadal jeżdżą choć już bardzo rzadko.  PKS generalnie upadły i na dworcach autobusów wywieszono kartki z nowym rozkładem który wygląda jak żart. Przyjechałem wczoraj i autobus powrotny mam za dwa dni bo w weekendy już nie ma kursów. Kolej też nie kursuje mimo że po fali rozbiórki pozostaje jeszcze bocznica do wioski. Ale lokalne władze są niechętne mimo że ostatnio zamknięto most drogowy na rzece i do wioski nie ma bezpośredniego dojazdu nawet z miasta obok. 

3. Festiwal Kupały. Przyjechałem tak po prostu nie mając pojęcia o co chodzi. Nad rzeką Odrą walała się przedwojenna tablica z nazwą miejsca. Był to kurort ale po wojnie zbudowano fabrykę wełny mineralnej.  Co jakiś czas wyłączane są filtry powietrza w fabryce i nadlatuje smród rakotwórczej wełny mineralnej.  Wówczas nakładam maseczkę na twarz.  Szczególnie w nocy gdy wiatr wieje w inną stronę to wyłączają filtry powietrza i trzeba mieć świadomość tego że ten zapach powoduje raka płuc.  

4. Koncerty trwały do późnej nocy. Śpiewano nawet wiersz poznańskiego poety o córkach Jezusa. Tytuł to "Córki Jezusa kołują nad Wartą". 

Opr.  Adam Fularz


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Thursday, June 18, 2020

"Mój algorytm jest lepszy niż twój"- propozycja współpracy nad monitoringier wyborów prezydenckich

Szanowni Państwo, 
"Mój algorytm jest lepszy niż twój"- wygrał w moim przypadku w wyborach prezydenckich które odbyły się kilka lat temu. Padłem wówczas ofiarą mikrotargetowania. Mój kandydat miał program wyborczy niczym moje polubienia w sieci społecznościowej. Po czasie gdy po raz pierwszy opisywałem to frapujące oszustwo z użyciem psychograficznej manipulacji i psychometrycznej obróbki danych osobowych- mój rozmówca niezwłocznie uzupełnił moją wiedzę o nazwę firmy która we współpracy z serwisem społecznościowym mikrotargetowała swoją kampanię wyborczą.  

Chciałem się dowiedzieć czy chcą Państwo zmiany w tych wyborach prezydenckich? Czy jest możliwość aby Państwo coś w tej sprawie zrobili? 
Pozdrawiam. 
Adam Fularz. 
Polish News Agency polishnews.pl



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Wednesday, June 17, 2020

List w sprawie wyborów prezydenckich


Nadal nie podjęto zadania wyjaśnienia przebiegu poprzednich wyborów prezydenckich. Według moich naocznych obserwacji doszło do fałszerstw zbliżonych do podobnych wydarzeń w USA, Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach. Chodzi mi o współpracę firmy prowadzącej konserwatywny portal społecznościowy X.ze sztabem wyborczym zwycięskiego kandydata. 

Zaobserwowałem że firma X. oszukuje wyborców w jurysdykcji Rzeczpospolita Polska w czasie kampanii wyborczej na urząd prezydenta jurysdykcji Rzeczpospolita Polska. Mnie oszukała. Wykorzystano techniki psychograficzne i psychometryczne w celu wywarcia na mnie wpływu - w tym celu wykradziono lub bezprawnie użyto szeregu danych z mojego profilu w celu mikrotargetowania reklamy wyborczej. Z reklamy wyborczej która bez wątpienia była mikrotargetowana za pomocą instrumentarium technik psychografii i psychometrii, dowiedziałem się że kandydat w wyborach niemal taki sam program jak moje polubienia w sieci X. Oto zależy mu na prawach zwierząt, będzie bronił dobrostanu psów i kotów i tak dalej, i tak dalej. 

Jak mniemam na podstawie obserwacji wyników śledztw w tej sprawie w innych krajach- konserwatywna sieć X.przekazała lub z tej sieci wykradzionych zostało po około 5 tysięcy punktów danych osobowych na temat każdego z polskich wyborców używających tej sieci. Są to dane psychograficzne i psychometryczne umożliwiające wręcz hackowanie mózgu wyborcy odpowiednio mikrotargetowaną reklamą. 

Sam w poprzedniej kampanii wyborczej na urząd prezydenta jurysdykcji Rzeczpospolita Polska padłem ofiarą oszustwa wykonanego przez sieć X lub za pomocą danych uzyskanych od sieci X.w sposób niewłaściwy i nielegalny. W efekcie podjąłem niewłaściwy wybór przy urnie wyborczej. 

Nadal brak  wyjaśnienia czy polskim partnerem firmy Cambridge Analytica była firma Y.pana ...Gdy zafrapowany - opowiedziałem o swojej "wtopie" i zhackowaniu mojego mózgu za pomocą danych uzyskanych od sieci X.w czasie kampanii wyborczej na urząd prezydenta jurysdykcji Rzeczpospolita Polska podczas jednej z konferencji technologii informatycznych, w odpowiedzi natychmiast usłyszałem twierdzenie jakoby w te zdarzenia wplątana była firma Y.która zbiera miliardy danych osobowych np. o transakcjach w sklepach internetowych. Nie wiem czy to prawda. To usłyszałem natychmiast po tym jak opisałem to co mnie spotkało.

Są to firmy o profilu ultrakonserwatywnym. Wiceszefem i współtwórcą firmy Cambridge Analytica był Steve Bannon, przywódca ruchu supremacji białej rasy ludzkiej. W USA wykradziono 5 tysięcy punktów danych osobowych na temat każdego z 87 mln osób. Christopher Wylie- gdy ujawnił praktyki firmy Cambridge Analytica, zrobił to w bluzie z napisem "Warsaw". Część osób była przekonana że jest to wskazówka i dowód na to że Polska to kraj Europy Wschodniej o którym mówił że był on poletkiem doświadczalnym w dziedzinie hackowania umysłów wyborców technikami psychograficznej manipulacji. 


Opisy jakie zamieszczałem w prasie: ze zmianami redakcji (X- w miejscu nazwy portalu)

Z dnia 12 kwietnia 2018 r.

Jak podaje serwis Tabletowo.pl - dane aż 57138 użytkowników serwisu X.w Polsce wypłynęły do firm stosujących psychometrię i psychografię w celu manipulacji osobowością użytkowników serwisu X. Osoby te mogły zostać zmanipulowane technikami psychometrycznymi. 

Wg https://www.tabletowo.pl/2018/04/10/jak-sprawdzic-czy-moje-dane-z-facebooka-trafily-do-cambridge-analytica/


Prognozy dla kampanii wyborczej na urząd prezydenta jurysdykcji Rzeczpospolita Polska


Co pisałem:

Depesza prasowa Polish News Agency polishnews.pl
9 listopada 2019 r. 

Prognozy dla kampanii wyborczej na urząd prezydenta RP

Wiele osób nadal zastanawia się jaką rolę w poprzedniej kampanii wyborczej na urząd prezydenta jurysdykcji Rzeczpospolita Polska odegrała firma Cambridge Analytica. Jej szef padł ofiarą prowokacji brytyjskiej stacji telewizyjnej Channel 4. W nagranych przez tą stację rozmowach z potencjalnym klientem opisywał jak to w jednym z krajów Europy Wschodniej, jego ludzie pojawili się jak duchy i zniknęli jak duchy [1]. 

O zaangażowaniu firmy Cambridge Analytica w kampanię wyborczą w Polsce donosiła brytyjska gazeta The Guardian. W Polsce wskazuje się na firmę "S. (...)" i jej szefa Jarosława K. jako zaangażowanych w tą aferę, ale to tylko pogłoski krążące w branży IT.

20 marca 2018 r. pisałem w depesy prasowej:


Wg informatora, firma Cambridge Analytica miała hackować umysły polskich wyborców za pomocą danych uzyskanych od lub wykradzionych serwisowi X.

Wg plotek do jakich dotarła redakcja, od 3 lat krążyły pogłoski że w Polsce testowano techniki psychograficzne w trakcie kampanii wyborczej, a Polska była dla firmy Cambriodge Analytica poletkiem doświadczalnym w dziedzinie hackowania umysłów wyborców technikami psychograficznej manipulacji.

Ciekawy reportaż pokazał brytyjski Kanał 4. Opisał metody za pomocą których poprzez sieci społecznościowe hackuje się ludzkie umysły aby zmienić ich poglądy polityczne czy odnieść inny skutek. Uważam na treści w social media i już zauważyłem że oto pokazywały mi się treści rzekomo od moich znajomych -a takich znajomych w ogóle nie miałem. Czyli, jak wnioskuję na podstawie moich obserwacji: ktoś zhackował media społecznościowe i używa technik psychografii do manipulacji nami. 

W tych czasach psychografia zrobiła spore postępy. W USA już lata temu na temat każdego użytkownika mediów społecznościowych zebrano około 5 tysięcy punktów danych osobowych. Ciekawe jak jest w Polsce?

Redakcja dotarła do plotek, jakoby już od 3 lat plotkowano że Polska miała być poletkiem doświadczalnym dla firmy Cambridge Analytica, która w Polsce właśnie przetestowała swoje systemy psychograficznego hackowania umysłów wyborców, przed wypłynięciem tej technologii na szerokie wody światowej polityki. 

To właśnie w Polsce testowano tą nową technologię. Za pomocą danych pozyskanych lub wykradzionych z sieci społecznościowych, miano dokonać operacji hackowania umysłów wyborców za pomocą systemu sztucznej inteligencji która była zasilana około 5 tysiącami punktów danych na temat każdego z polskich wyborców. To są plotki które rzekomo miały krążyć od ponad 2 lat. Wg informatora z którym redakcja rozmawiała- ostatni wyciek danych na temat firmy Cambridge Analytica potwierdza doniesienia będące tematem plotek.

Jak to działało? Z uzyskanych od lub wykradzionych sieci X.danych polskich uzytkowników tej sieci, a także- polskich wyborców, tworzono ich portrety psychograficzne które umożliwiały mikrotargetowanie przekazu politycznego do każdego z wyborcy z osobna. Umysły wyborców były następnie hackowane poprzez przekaz sieci społecznościowych i inne dane które mikrotargetowano do tej właśnie osoby za pomocą sieci reklamowych. 

Jest to droga, ale skuteczna technika hackowania umysłów ludzkich. Około 16,52 miliona osób mogło zostać sprofilowanych i system tej firmy może posiadać 5 tysięcy punktów danych osobowych na temat każdego z ok. 16,52 miliona użytkowników sieci społecznościowych w Polsce. 

Firma Cambridge Analytica sama chwali się "ogromnym sukcesem" w kraju Europy Wschodniej. W depeszy PAP na ten temat informowano że przedstawiciele firmy psychograficznej chwalili się, "wspominając m.in. Meksyk, Malezję, Brazylię, Chiny i Australię, a także "bardzo, bardzo udany projekt w wschodnioeuropejskim kraju", który nie został nazwany." Wszystko wskazuje, że chodzi o Polskę.  

Z polskich mediów:

Cambridge Analytica. W tekście "Guardiana" piszą też o polskich ...
wiadomosci.gazeta.pl › Wiadomości › Świat - Informacje
3 godziny temu - Czy kontrowersyjna firma Cambridge Analytica wpłynęła na wynik wyborów prezydenckich w Polsce? Taką sugestię stawia dziennik 'The Guardian', pisząc w artykule, że [x]ył w 2015 r. 'nieodzownym' narzędziem kampanii Dudy.

Afera Cambridge Analytica: wyjaśniamy, o co w niej chodzi ...
https://wiadomosci.onet.pl › Świat › Brexit
2 godziny temu - Dane, zebrane z portalu przez brytyjską firmę Cambridge Analytica miały wpłynąć m.in. na wyniki wyborów prezydenckich w USA, głosowanie w sprawie ... "Guardian" w kolejnej publikacji informuje, że Cambridge Analytica współpracowała także ze sztabem wyborczym Andrzeja Dudy podczas wyborów

Breach leaves X.users wondering: how safe is my data ...
Tłumaczenie strony
2 dni temu - Claims that Cambridge Analytica used data to target voters in US election raises tough questions. ... :Xwas "integral" to the 2015 presidential election victory of Poland's Andrzej Duda, the company claimed. 


 "Medium Marka Zuckerberga chwali się, że X.był nieodzownym elementem kampanii Andrzeja Dudy, którego sztab zamienił jego stronę w główny kanał komunikacji z wyborcami. Według "Guardiana" język i twierdzenia, których używali prowadzący stronę kandydata Dudy, są "niesamowicie podobne do tych używanych przez Cambridge Analytica". - donosi najnowsze wydania portalu "NaTemat.pl"

-- 

Źródło informacji 
[1] https://www.youtube.com/watch?v=mpbeOCKZFfQ w minute 16.50 czasu filmu jest opowieść o kraju w Europie Wschodniej


-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl


Monday, June 8, 2020

pytanie prasowe redakcji do KPRM- odmienne prawo drogowe w Polsce

Do KPRM

Szanowni Państwo, 
Co z wypadkami samochodów osobowych? Kraj jest w fatalnej sytuacji gospodarczej,  samorząd terytorialny nie ma nawet na oświetlenie ulic o zalega z opłatami, a tymczasem Państwo doprowadzili do anarchii na ulicach.  

Jest już skrajnie niebezpiecznym by przechodzić pieszo przez ulice miast bo co jakiś czas można być potrąconym. Sygnalizacja świetlna jest w Polsce błędnie zorganizowana i w niedzielę robiłem zdjęcia wypadku w którym na rondzie turbinowym sygnalizator wpuścił samochód na jadącego rowerzystę. Doszło do wypadku drogowego. 

Organizacja ruchu drogowego jest wykonywana przez osoby nieuprawnione,  nie mające kwalifikacji. Te osoby celowo ustawiają sygnalizację świetlną na kolizje z pieszymi bo np. nie lubią ruchu pieszego i twierdzą że blokuje on przepustowość dla samochodów osobowych. To zakrawa na celowe ludobójstwo. Te osoby mają taką mentalność i to one podejmują decyzje. Nie wiem co zrobić aby to zmienić. 

W dodatku powstają kolejne "przejścia śmierci" projektowane przez osoby nieuprawnione albo przez projektantów z lipnymi kwalifikacjami. U nas w mieście dawano projektantom takie lipne papiery rzekomych studiów podyplomowych. 

Samemu znam kierowców którzy zabili już dwie osoby a nadal mają prawo jazdy. Tacy ludzie sądzą że ich czas jest ważny i że oni nie będą czekać. Bardzo wiele osób jest zbyt bezwzględna by mieć prawo jazdy. Są oni zagrożeniem. Prawie co druga podróż gdy podróżujemy samochodem w kierunku Niemiec to ktoś inny nas wyprzedza na zakrętach. Po polskiej stronie granicy jest to bardzo częste.

Przy granicy niemieckiej pozostaje już bardzo mało osób młodych. Z uwagi na anarchię na sieci drogowej osoby dbające o bezpieczeństwo często podejmują się emigracji. Ruch po stronie niemieckiej został uspokojony, w centrum miasta Frankfurt nad Odrą jest limit 30 km/h. Liczba samochodów osobowych na 1000 mieszkańców jest tam 2 do 2.5 raza mniejsza. U nas w mieście po stronie polskiej główna ulica to wieczorami tor wyścigów samochodowych, połowa sklepów stoi pusta bo centrum miasta upadło i są liczne bankructwa.

Badania lekarskie kierowców to oszustwo, dzisiaj główna wiadomość dnia na portalu dla inceli to: "Chętni na "prawko" kombinują, ukrywają różne schorzenia, byle tylko otrzymać stosowny papierek. Lekarze też wiedzą, że takie badania to fikcja, ich kryteria są oderwane od realiów, a pacjenci kłamią na potęgę, dlatego często ograniczają czynności do minimum, traktując je wyłącznie jako zarobek."

Proponuję ponownie sprawdzić wszystkich kierowców na testach motoryki, refleksu. Proponuję aby zbadano wszystkie możliwe osoby unieważniając prawa jazdy kolejnym rocznikom kierowców. W dodatku przepisy drogowe w Polsce są inne niż w przypadku Europy Zachodniej. Zielona strzałka nasyła kierowców zza granicy wprost na pieszych na pasach. 

Po drugiej stronie granicy funkcjonuje inny system przepisów prawa drogowego. Powoduje to że kierowcy z Polski są znienawidzeni na drogach po czeskiej czy niemieckiej stronie granicy. Są bezwzględni wobec innych użytkowników dróg i są bardzo okrutni. Stanowią oni zagrożenie w Europie Zachodniej. Przez nich wiele innych osób z Polski ma problemy za granicą kraju. 

Pozdrawiam serdecznie
Adam Fularz
Redakcja Polish News Agency
Cytowano fragment z portalu "wykop".



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Monday, June 1, 2020

Wspomnienie dnia 1.6.2020. Dzisiaj dzień sieciaków.

1. Dzień dziecka dla tych triksterów sieciaków? To powinien być chyba dzień mafii. W zetknięciu z tym czymś głos ci w gardle zamiera bo oto nadchodzi młode pokolenie. Unikaj tego na skejtparku. Wejdź w drogę- jesteś martwy na tysiąc trików i znienawidzony wykreślony odlajkowany odizolowany już na zawsze.  

Jak można odlajkować kogoś już na zawsze?  Teraz to teraźniejszość świata dwa zero, to nowe zachowanie masowe jakie wniosły sieci społecznościowe. Odlajkowanie odizolowanie na codzień i na zawsze. 

Małe misfity zabiją cię trikami. Wejdź w drogę- jest na ciebie hejt na zawsze. Zrób coś na siłę - kara to hejt forever. Na zawsze wróg. 

Psychedeliczna mentalność algorytmów sieci społecznościowych przeorała psyche tego gatunku sieciaków. Słyszysz ich wspólne grupowe namierzanie wroga w social media których lepiej w ogóle nie mieć (na to wychodzi że można mieć przez nie problem). I wtem słyszysz knowania w centrum dowodzenia jakąś Akcją Pognębienia. 

Kompomitujące zdjęcia, komptomaty to chyba jeden z arsenałów tych walk. Jak cię nie dowalą kompromitująco w social media to chyba w ogóle nie zwróciły uwagi na ciebie. Nie wszedłeś im w drogę. Jak wejdziesz w drogę = kompromat. 

Mafia. To jedyne co mi przychodzi do głowy gdy obok tego przejeżdżam. Nie boję się polityków. Boję się sieciaków- dziecisieci na skejtparku. Wiem co zrobią gdy dorosną. Potrafię sobie logicznie dopisać ciąg dalszy i ustalić swoje podłe miejsce w tamtejszej hierarchii stada. 

To świat w którym ułomności algorytmów świata social media wypaczyły relacje międzyludzkie do wzajemnego naparzania się niewielkich grupek różnych osób. Zdolnych do odlajowania się na zawsze. Zdolnych do wypuszczania kompromatów szkalujących kogoś niewinnego. Po co? Witam serdecznie, zapraszamy - wypieralaj. Świat 2. 0. 

Jak można w tym świecie przebywać bez narażania się? Nie interesować się (ale musiałem się zainteresować niebezpiecznym zjawiskiem by w ogóle zdać sobie sprawę ze skali zagrożenia), zasada nie mówienia nie będąc zapytanym, drastycznego, maksymalnego nie narzucania się - unikania się i wzajemnej izolacji gdy jest się odlajkowanym. Ale tak naprawdę to nie wiem. 

Jacy to triksterzy i o jakie triki chodzi? Aby cię społecznie, socjalnie zaorać i zakopać. Ktoś chce ci zrobić pranka? Akcja z dzisiaj: "Henio- ten Pan mówi że jesteś": ****przekleństwo na h*****" ( Ja krzyczę że nic takiego nie mówiłem). Ale ów ktoś już jedzie aby owemu mi nieznanemu Heniowi donieść o tym z bliska. Szykuje się gruba draka? Nie, to tylko prank. Fałszywe oskarżenia abyś się zorał, przestraszył, czuł się w coś wmotany. Ale zwykle to tylko żart. 

Mafia. Jesteś jej wrogiem to ciebie już nie ma. Jak to dorośnie i będzie nami rządzić kompromatami to już teraz, z samych wizyt na skateparku znam swoje miejsce. Wolę to na razie omijać o ile mogę. Lęk przed przyszłością gdy to urośnie? Proszę uprzejmie mnie zapisać do tego klubu.  

Adam Fularz

  



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl