Wspomnienie dnia 12 lipca 2020

1. Ktoś krzyknął że mamy wstać.  Była 5. rano. Wypływaliśmy z 440 km rzeki Odry w górę rzeki. Nurt był bardzo trudny i silny. Płynęliśmy po kilkaset metrów na godzinę na odcinku z najsilniejszmy nurtem. Generalnie poruszaliśmy się z prędkością pieszego. Znad wody wstawała poranna mgła. Na odcinku Odry zbudowanym już przez Polaków po 1945 w ogóle nie było ostróg. Nurt był bardzo silny. Dzień wcześniej w tym miejscu zgodnie z tradycją marynarzy składaliśmy ofiary dla diabła z pobliskiej góry wrzucając chleb w nurt rzeki.

2. W porcie w Nowej Soli poszliśmy do lokalu wyborczego. W zasadzie mógłbym nie iść na te wybory prezydenckie bo w mojej ocenie nie było realnego wyboru. Wiele pytanych przeze mnie osób nie poszła na wybory. Obaj kandydaci im nie pasowali. Gdy byłem o godzinie 15-tej, miałem wrażenie że frekwencja wyniosła tylko 20 procent patrząc na karty spisu wyborców.  

3. Zrobiłem spacer do wakeparku ale niestety nie było wolnych miejsc na jeżdżenie na wyciągu.  Był tam mój kumpel który powiedział że odkąd wprowadzono "Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie" czy coś takiego - to w zasadzie już nie powstają nowe wakeparki i w weekend będzie coraz trudniej o zarezerwowanie miejsca. 

Ciąg dalszy nastąpi. 
Adam Fularz


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Comments